W dniach 19 – 23 listopada 2007 już po raz trzynasty organizowany jest w Kielcach Ogólnopolski Niezależny Przegląd Form Dokumentalnych – NURT 2007.
Impreza służy prezentacji i popularyzacji wartościowych pozycji dokumentalistów, jest nie tylko konkursem filmowym ale przede wszystkim rozmową prowadzoną między twórcami filmowymi, krytykami, dziennikarzami oraz publicznością. Tematem tej rozmowy będzie nie tylko film. Także otaczająca nas rzeczywistość, żyjący obok ludzie, trudne problemy, ważne pytania – ukazane w obiektywie kamery.
XIII NURT to nie tylko film. To także towarzyszące mu imprezy: wystawy, warsztaty filmowe, projekcje specjalne, dyskusje. Sztuki bowiem nie można ograniczać, nie można wrzucać jej w ciasne ramy – ona musi żyć: na sali kinowej, na wernisażu, podczas gorącej wymiany zdań. Tylko tak bowiem – w szerokim planie można zobaczyć więcej.
Tegoroczny NURT rozpocznie projekcja specjalna filmu „ZIDANE: PORTRET XXI WIEKU” Philippe Parreno i Douglasa Gordona. To dzieło niezwykłe.
Za pomocą siedemnastu kamer zarejestrowano na boisku każdy ruch Zinedina Zidane’a podczas meczu Real Madryt – Villareal.
Powstał 90-minutowy niezwykły obraz jednego z największych piłkarzy w dziejach futbolu, ukazujący w całej swej okazałości umiejętności piłkarskie francuskiego pomocnika. “Zidane: portret XXI wieku” nie jest jednak typowym dokumentem, w którym zebrane zostały wszystkie najlepsze akcje ikony współczesnego futbolu, czy prostą biografią, w czasie której Zidane opowiada o swojej karierze, dzieciństwie i emeryturze.
To film oddający stan ducha człowieka wyjątkowego, piłkarza, który osiągnął największe życiowe cele, a przecież staje przed problemami i zagrożeniami, jakie niesie świat na progu nowego tysiąclecia.
Ten film, to tylko jedna z wielu atrakcji tegorocznego Ogólnopolskiego Niezależnego Przeglądu Form Dokumentalnych – NURT 2007. O dalszych szczegółach programowych, o planowanych imprezach towarzyszących informować będziemy państwa na bieżąco na naszej stronie internetowej.
Jednocześnie chcielibyśmy wszystkich zaprosić na Nasz Przegląd. Zapraszamy zarówno Twórców, Dziennikarzy jak i Widzów. Bo impreza artystyczna ma sens tylko wtedy, gdy Artysta może skonfrontować swoje Dzieło zarówno z profesjonalnym szkiełkiem Krytyka jak i przede wszystkim z sercem Widza.
Zapraszamy serdecznie do Kielc!
Zgłoszenia i regulamin są do pobrania na stronie www.kck.com.pl.
Wszelkich dodatkowych informacji udziela Kieleckie Centrum Kultury, Plac Moniuszki 2B, 25-334 Kielce
tel. 041/ 344 – 90 – 54, 344 – 40 -32 w. 283, 284
nurt@kck.com.pl
Krzysztof Miklaszewski
TRZYNASTKA MUSI BYĆ … SZCZĘŚLIWA
Genetyczne zagadki NURTU,czyli Ogólnopolskiego Niezależnego Przeglądu Form Dokumentalnych podkreśla jeszcze ….numerologia całego przedsięwzięcia.Oto T r z y n a s t y Przegląd gościć będzie w tym roku w salach Kieleckiego Centrum Kultury po raz … d w u n a s t y . NURT bowiem przyszedł na świat nie w Górach Świętokrzyskich ,ale nad Wisłą pod… Wawelem właśnie trzynaście lat temu.
Był to poród wyjątkowy,bo jednakowo trudny i łatwy zarazem.
Wtedy bowiem w Krakowie, w roku 1995, narodziny biednego, premierowego NURTU, przygarniętego przez kino „Związkowiec ,” które zdążyło ulec takiemu samemu procesowi dekapitalizacji , co i jego industrialne otoczenie przedwojennejfabryki Zieleniewskiego, były prostą konsekwencją walki o pryncypia .O pryncypia , które zostały naruszone . Oto – zafascynowane posłannictwem „europejskości” Biuro Organizacyjne Festiwali Krakowskich- w ferworze przemian – „wylało dziecko z kąpielą „.Sytuacja była poważna, ponieważ tym” nie chcianym dzieckiem” okazał się Ogólnopolski Festiwal Filmów Krótkometrażowych.
A był to – nie godzi się tego dziś nie przypominać – jedyny zbawienny azyl dla polskiego dokumentu i animacji.I to zarówno w czasach PRL-owskiej „naszej małej stabilizacji”, utrwalającej” szczytne racje” „władzy ludowej” , jak i w latach 80.tych , tokiedy podstawowym orężem walki socjalistycznej propagandy z buntem intelektualnym Solidarnościowego podziemia , był – obok milicyjnej pałki –aparat medialnej indokrynacji.
Wtedy też na ulicę wypchnięto 52 dokumentacyjne formy ,zupełnie unikatowe , bo bez ogródek ukazujące Polskę ustrojowego „pogranicza”,nie mówiąc o „rachunku krzywd” niedawnej historii,a także o równie tragicznym kontekście i bilan sie konfliktów europejskich.Dość powiedzieć,iż pośród tych zgromadzonych przez piszącego te słowa dokumentalnych form wypowiedzi filmowej i telewizyjnej, zaskoczeni tą “manną” z rzeczywistości krakowianie mogli w „Związkowcu „(kontestując festiwalowe kino „Kijów”) na l2 pokazach zobaczyć : notacje Krzysztofa Krauze i Jerzego Morawskiego o sprawie Pyjasa ,impresje kalifornijskie Magdaleny Łazarkiewicz ,dokument Marii Zmarz-Koczanowicz o wpływie telewizji na życie zwykłych ludzi,filmy o sztuce Lucyny Smolińskiej, Mieczysława Sroki i Grzegorza Dubowskiego,obrazy z Bośni Wojciecha Szumowskiego,poprzedzone wstrząsającym plakatem filmowym Włodzimierza Dulemby i Jacka Knoppa „Umieraj,Bośnio!”,opowieści i narracje reportażowe Grażyny Kędzielawskiej ,Hanny Kramarczuk ,Tamary Sołoniewicz, Włodzimierza Frąckiewicza, Jacka Grelowskiego, Waldemara Karwata i Krystiana Przysieckiego.Na pokazach NURTU 1995 impresje Michała Bogusławskiego z wystawy zdjęć KGB,rejestrujących wyroki śmierci wykonane na bezbronnych Polakach sąsiadujących z kontrowersyjnym dokumentem „Oskar…Oscar „,podważającym dokumentalną wiarygodnośc fabuły Spielberga o Schindlerze,a pierwsze „dziełka” z cyklu „Małych Ojczyzn” uzupełniały kreacyjne miniatury o dziwnych meandrach życia.
W roku 1995 NURT rozpoczął jeszcze jedną , bardzo znamieną , batalię. Batalię o uznanie przemian rewolucji gatunkowej,której dokonała już praktyka.Praktyka telewizyjna – zwłaszcza. Na naszych oczach rozwinęły się bowiem , a co ważniejsze , zostały akceptowane przez odbiorców , nowe formy dokumentalne ,o którym nie śniło się twórcom filmowego dokumentu i reportażu , a zwłaszcza – stojącym na straży „czystości gatunków ” – estetykom .Jedyną odpowiedzią na praktyki filmologicznego „szkiełka i oka” selekcjonerów większości festiwali ( z Krakowskimi na czele), uciekających – niczym diabeł przed święconą wodą – od rozmowy na temat uznania tych gatunkowych przemian ,wynikających z praktyki twórczej , mógł być tylko bunt. Bunt oczekiwany przez całe środowisko .Zarówno twórców , jak i producentów . Ta ‘gatunkowa mieszanka” przecież wynikała z poszukiwań wcale nie estetycznych : w procesach dochodzenia do” życiowej prawdy „ bowiem znajdować musiały coraz to nowe- za każdym razem – sposoby filmowej i telewizyjnej „wizualizacji”.Ergo : bunt – i to bunt autorski – był jedyną nadzieją walki ze stereotypami.I wtedy to właśnie pojawił się NURT – rozkrzyczane na polskie praktyki festiwalowe niemowlę .Ten – traktowany w Krakowie jako rozdrażniony wcześniak -raczkujący maluch miał jednak szczęście : po inkubatorze „Związkowca trafił na dom najbardziej właściwy. Własciwy – bo opiekuńczy . dom spragniony nowego dziecka.Tym domem idealnym okazało się…Kielce – uznawane za jeden ze „środków Polski” : hasło „ogólnopolski” obowiązywało tę buntowniczą inicjatywę od samego początku. Stała się tu też możliwa do realizacji druga,niemniej istotna, zasada NURTU –„niezależność”.I ze względu na otwarty profil działań popularyzacyjnych Kieleckiego Centrum Kultury,i ze względu na nową jakość Świętokrzyskiego Regionu.Tę jakość stanowiła i stanowi nadal młodość.Młodość kieleckich uczniów i studentów- niezawodnych uczestników Przeglądu.
Miłość Kielc do NURTU nie jest wcale zdawkowa Publiczność uznała NURT za Świętokrzyskie Wydarzenie Kulturalne w roku 2003 ,a ocenę władz miasta Kielce,oceniających NURT za „własne,samorządne działanie kulturowe”,usankcjonowała decyzja Prezydenta Wojciecha Lubawskiego, przyznająca piszącemu te słowa, prawodawcy NURTU –Nagrodę Miasta Kielce za rok 2004.Jest to,zresztą,miłość ze wzajemnością. NURT – Kielcom rewanżuje się w dwójnasób.
Najlepszym dowodem – zaufanie środowiska. Jego pierwszy stopień – to sto kilkanaście, a czasami nawet – sto kilkadziesiąt – form dokumentalnych, nadsyłanych co roku Ale zaufanie to także – a może : przede wszystkim – artystyczna jakość i trafność tematycznego wyboru.
Stąd kłopoty Komisji Selekcyjnej , która-by sprostać idei Przeglądu , dokonywać musi każdego października iście „Salomonowego sądu „ . Przegląd bowiem preferując refleksję nad najważniejszymi dla Polaków sprawami w danym roku , domaga się wręcz artystycznych walorów ich filmowej prezentacji. Taką równowagę między treścią i formą wymusza bardzo młoda „masowa „( kilka dwugodzinnych pokazów w roku 2006 oglądnęło ponad 700 widzów) , co roku „odnawiana „ publiczność , która żywiołowo lubi dyskutować z autorami. Na tę dyskusję – zresztą – bardzo liczą twórcy , skazani na emisje telewizyjne późną nocą i wczesnym rankiem.
Jest jeszcze jedna cecha dystynktywna : NURT bowiem to Przegląd Ogólnopolski ,a więc nie stawiający absolutnie żadnych barier między telewizją publiczną,stacjami komercyjnymi,produkującymi formy dokumentalne,a także między producentami zewnętrznymi.którzy zawsze ryzykują selekcję przysyłając utwory. .Produkcje zewnętrzne i niezależne to zwykle1/3 finalistów.Układ pozostałych to ciekawa równowaga między produkcjami OśrodkówTerenowych TVP i agendami centralnymipublicznej ,programującymi i produkującymi formy dokumentalne na rzeczpolskiej Matki Dokumentu czyli TVP SA.
Wszystkie te procesy pokazują , że formy dokumentalne żyją ,są potrzebne twórcom i są poszukiwane nadal przez odbiorców .Oby NURT 2007 te kilkunastoletnie już analizy potwierdził,bo nie numerologia ma wpływ na nasze działania . Jak mawiał niezastąpiony trener Górski „trzynastka” jest tylko nieszczęśliwa dla nieudaczników.
KRZYSZTOF MIKLASZEWSKI
pomysłodawca i dyrektor artystyczny
N U R T U
Kielce – Kraków – Warszawa
Czerwiec 2007